Zaginięcie Beaty Klimek – Zachowanie jej męża i jego partnerki
Cześć, ja jestem Konrad, to jest kanał Między Słowami, a dziś przyjrzymy się sprawie, o której opowiedział Paweł z kanału Zbrodnia Ikara. Jeśli sprawa jest Wam kompletnie nieznana, możecie obejrzeć go teraz albo po skończeniu mojego materiału. Niestety nie jestem w stanie pokazać Wam twarzy omawianych osób, a w ich mowie ciała, nie widziałem zbyt wiele szczegółów, które mogłyby jasno rzutować na ich winę. Oczywiście pojedyncze gesty nie świadczą o kłamstwie, nie mniej mogą być dobrymi wskazówkami wzbudzającymi podejrzenia obserwujących. Dlatego w tym materiale chcę skupić się na większym ogóle zdarzenia oraz na słownych wypowiedziach lub czynach, niż konkretnych gestach.
Mamy do czynienia ze zdarzeniem, w którym jest wiele niewiadomych. Internauci oraz część mieszkańców okolicy, dość szybko wydali osąd na męża i jego partnerkę. Że to on jest winny zaginięcia, że ma coś z tym wspólnego.
Kilka lat temu omawiałem mowę ciała Chrisa Wattsa, który był odpowiedzialny za makabryczne czyny wobec własnej rodziny.
Gdy dowiadujesz się o zaginięciu bliskiej Ci osoby (nawet jeśli już nie darzysz jej uczuciem – mówię o tym, bo omawiana para nie mieszkała już ze sobą – co robisz? Czy masz w sobie ludzkie odruchy i chcesz pomóc w jej odnalezieniu? Czy decydujesz się na zwiększanie prawdopodobieństwa, aby zakończyć poszukiwania? A może stoisz z założonymi rękoma? [porównanie dwóch postaci]
Czy z mężem Beaty jest tak samo? Nie wydawajmy zbyt szybko osądu, choć pewne zachowania budzą wątpliwości.
- Między innymi to, że nie są widoczne żadne wpisy o poszukiwaniu Beaty na Facebooku (w odróżnieniu do tego co robi jej rodzina).
- Nie wykonuje żadnych działań poszukiwawczych zasłaniając się tym, że na wsi wydali na niego osąd i by go wręcz zaatakowali
- Co więcej, po miesiącu on i jego partnerka sprzątają mieszkanie, bo był nieporządek, jednocześnie pozbywając się części osobistych rzeczy i być może tuszując dowody.
- Mówi, że będzie walczył o dzieci, choć z drugiej strony bardzo szybko je oddał bez walki bratu i bratowej, a do tego spakował dzieci rzeczy i zostawił je do odbioru przy bramie wjazdowej. Wizerunkowo wygląda to bardziej na zdobycie karty przetargowej niż emocjonalne przywiązanie do pociech
- Opieszałość w poszukiwaniach może działać na korzyść Jana. Nie będzie musiał płacić alimentów.
Wcześniej Jan wystosował rozwód online, zaginiona pierwotnie miała się na to zgodzić (choć to skutkowałoby innymi czynnościami prawnymi). Później jednak wycowała się, decydując na wystosowanie pozwu o rozwód z orzeczeniem o winie Jana. W tej sytuacji mógłby skutkować wysokimi kosztami dla męża, między innymi alimentami. Jeśli do rozwodu nie doszło (Beata zaginęła) takie zdarzenie nie będzie miało miejsca. - Codziennie przyjeżdża do miejsca, w którym bywał tylko w weekendy. Jest odstępstwo od normy. Usłyszałem informacje, że boi się o rodziców, żeby im nic nikt nie zrobił. Zobacz jednak, że oprócz ochrony rodziców, sprząta mieszkanie, w którym mieszka jego żona.
- Według męża w związku nie układało im się od 20 lat. Dodatkowo para nie mogła zajść w ciążę, a jako dowód, że prawdopodobnie go zdradzała – są prezerwatywy znalezione w domu zaginionej. Wyciągnięte na wierzch. Skoro jest bezpłodna, po co by jej były? – Pytają niektórzy internauci. W odpowiedzi innych dowiadują się, że chronią one również przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, dlatego taka wstawka, dobrze o tym wiedzieć, jeśli masz różne spotkania z innymi.
Mniejsza – przede wszystkim tak wyciągnięte bezpośrednio na blat komody, wydają mi się podstawioną poszlaką. Tym bardziej że Jan mówił, że w tym pokoju nic nie było ruszane. Matka by trzymała gumki na wierzchu?
To jak w jakiejś amerykańskiej komedii. Przejechali biali policjanci czarnoskórego mężczyznę. Wpadli na pomysł, żeby posypać go crackiem, wyjdzie na to, że to jego wina.
- Sprawa mrozi krew w żyłach, bo według zeznań Jan ogłaszał się na portalu randkowym i poznał kobietę, z którą udostępniali zdjęcia w mediach społecznościowych. Szokujący fakt jest taki, że właśnie ta kobieta odbywała 1,5 roku pozbawienia wolności – według portalu fakt.pl za współudział w zaginięciu i w zamordowaniu swojego męża. Czy te zdarzenia można połączyć z aktualną sprawą? Nie wiem, ale się domyślam.